Hej ;)
To jak szybko pojawiły się komentarze, mnie zszokowało! Wydaje mi się że chyba historia wam się podoba! Mam rację ? Wasze komentarze tak mnie mowtywują że pierwszy raz w życiu w przeciągu godziny napisałam stosunkowo długi rozdział.! Jesteście cudowni dziękuję wam!
Jeżeli jest coś co wam się nie podoba piszcie! Jestem otwarta na nowe propozycje oraz na wasze uwagi. :D
Mam do was pytanie, chcecie żebym napisała następny rozdział z perspektywy narratora? Wtedy zdecydowalibyście co się lepiej czyta ;)
A więc jeżeli uwarzasz że mam napisać to dopisz to w komentarzu! ;*
Tym razem zmieniamy zasady bo nie wyrabiam z pisaniem rozdziałów ;P
5 Komentarzy = Następny rozdział.
Zobaczymy czy dacie radę ^^
Buziaki
Kiicciiaa <3
:3
Enjoy ;3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Patrzenie na ich pełne strachu miny nigdy mi się nie znudzi. Nie powstrzymałsm się i zaczęłam się śmiać. Patrzyli na mnie zdezorientowani i lekko wystraszeni.
-Wasza gościnność zaskakuje mnie za każdym razem.- Z ironią powiedziałam i podeszłam do kanapy.
Usiadłam na kolanach blondyna i uśmiechmęłam się słodko.
- Odezwijcie się w końcu! Ja nie gryzę, ehm a nie sory jednak tak. - Zaśmiałam się i wstałam spowrotem stając przed nimi.
-Czego chcesz!? Zabiłaś naszego przyjaciela! - Krzyknął chłopak w lokach i zielonych oczach.
-Ile razy jeszcze zamierzacie się pytać czego chcę? Jesteście tak nie pojętni. Za tego faceta przepraszam, nie bierzcie do siebie - Obojętnie rzuciłam
-Ah no i skoro mamy się lepiej poznać, przedstawcie się w końcu. To nie kulturalne zaczynać z kimś rozmowę bez prawidłowego powitania - Dodałam i usiadłam na fotelu obok.
-Kto powiedział że zamierzamy się poznać lepiej? - Zapytał brunet z brązowymi oczami i za dużą pewnością siebie.
-Ja tak powiedziałam, i uwierz mi to wystarczy. - Oschło odpowiedziałam
-Jestem Niall- Przedstawił się farbowany blondyn o błękitnych tęczówkach.
-Liam- Rzucił krótko chłopak o czekoladowych oczach
Po chwili ciszy w której wyczekiwałam na przedstawienie trzeciego chłopaka nadal nie otrzymałam odpowiedzi.
Blondyn widząc moje zniecierpliwienie przemówił za niego.
-A to jest Harry - Pokazał palcem na chłopaka w lokach.
Pokiwałam głową i uśmiechnęłam się do każdego pokolei.
-A teraz Harry, powiedz mi gdzie znajdę Zayna.? - Udawanie miłym głosem zapytałam.
Po chwili jego milczenia złapałam go za brodę i podsunęłam do siebie.
- Masz ze mną rozmawiać, jasne?! - Krzyknęłam.
- Jest u siebie, na górze.- Syknął przez zęby.
-Chłopczyku, zapamiętaj coś sobie. Do mnie się nie mówi przez zęby - Powiedziałam i popchnęłam go lekko do tyłu.
Weszłam na górę i wsłuchałam się dokładnie używając mojego dobrego słuchu.
2 bicia serca, są we dwóch, w drógim pokoju na prawo.
Podeszłam do drzwi i zapukałam.
W drzwiach stanął chłopak o szaro niebieskich oczach i brązowych włosach. Na mój widok na jego twarzy wymalowało się obrzydzenie. Lubię jak ludzie się mnie boją. W pewnym sensie mnie to zaspokaja.
-O ironio, znowu ty otwierasz mi drzwi - Powiedziałam i uśmiechnęłam się ironicznie.
Przeszłam obok chłopaka i weszłam w głąb ogromnego pokoju.
-Hej Zayn, dawno się nie widzieliśmy.Coś się zmieniło? Ktoś zmarł że tak na mnie patrzysz? - Zapytałam udając niewiniątko i stanęłam na przeciwko niego.
-Nie, dziwko, nie zmieniło się nic poza tym że zabiłaś mojego przyjaciela! - Krzyknął i mnie popchnął.
Zdziwił go fakt że pomimo że użył całej swojej siły, ja nawet się nie ruszyłam.
Popatrzył na mnie zdezoriwntowany i zacisnął zęby oraz ręce w pięści i z wściekłością popatrzył mi w oczy. Cały był tak nabuzowany, że gdyby nie fakt że jest tylko człowiekiem, prawdopodobnie by mnie już zabił.
- Słuchaj mnie teraz uważnie, wasz zamrły przyjaciel chyba uświadomił wam że lepiej ze mną nie zadzierać. Spodobałeś mi się bo jesteś silny jak na człowieka. Nie mówię tylko o sile fizycznej. A gra z wami mi się spodobała. Więc będę ją kontynuować. Ale pamiętaj, to moja gra i gramy na moich zasadach. - Powiedziałam przez zęby i stanęłam z nim twarzą w twarz tak że dziliły nas milimetry.
Czułam jak jego klatka piersiowa szybko i w nie nautralnie szybkim tęmpie się podnosi i opada.
-Podoba mi się twój strach. - Wyszeptałam.
Jest odemnie wyższy, o jakieś 5 centymetrów, i większy. Ale pomimo tego, to ja góruję, a on to wie.
-Powiedz mi, czego ty odemnie chcesz- Spokojnym głosem poprosił.
-Chcę żebyś się we mnie zakochał, ale sam od siebie. A ja z tego będę miała zabawę - Ze złowieszczym uśmiechem na ustach powiedziałam.
-Myślisz że jak będziesz zabijać ludzi na których mi zależy to cie pokocham? - Zapytał z ironią wymalowaną na twarzy.
-Nie myślę, ja to wiem Zayn - Melodyjnie powiedziałam.
-Czemu chcesz żebym cię pokochał? - Opanowując swoje nerwy zapytał.
-Za dużo chcesz wiedzieć Zayn, za dużo. - Westchnęłam i usiadłam na fotelu.
Usłyszałam za sobą kroki ale nue zbyt się tym przejęłam. Po chwili poczułam że coś kapie na moją skórę. Zaczęło wrzynać mi się w skurę. Parzyć aż po kości.
Zaczęłam krzyczeć z bólu, moje krzyki były coraz głośniejsze. Aż w końcu skończył.
Zaczęłam płytko oddychać i próbować powstrzymać łzy które próbowały wydostać się z moich oczu.
Gdy próbowałam dojść do siebie poczułam ogromny ból. W mój brzuch został wbity ogromny drewniany kołek.
-Pudło, tak mnie nie zabijesz - Ledwo powiedziałam.
Wtedy poczułam że kołek został nasączony, po całym moim ciele zaczęła rozprzestrzeniać się Werbena.
Popatrzyłam na nich z nienawiścią w oczach i upadłam na podłogę bez świadomości.
....
Przeczytałam to na religii ;) Zajebisty , z resztą tak jak poprzednie ;D Czekam na nexta xx
OdpowiedzUsuń~Nikola
o cholera! znów przerwałaś w takim momencie. ty chyba chcesz mnie zabić! Poproszę next!
OdpowiedzUsuńWow! Next!
OdpowiedzUsuńMoni
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexta? Ja tu umieram!
OdpowiedzUsuńJULAA
Brak mi złów by opisać jak wspaniały jest twój blog. Dziękuję, że go utworzyłaś.
OdpowiedzUsuńKala
OMG. Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńYushi