Hellow ^^
A więc nie wiem czy komentarz Katharina który następnie został usunięty mam uwarzać za ten trzeci. No ale tak czy siak macie rozdział :D
Buziaaaki ;*
Ta sama zasada - 3 Komentarze = Nowy rozdział :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Kolejny dzień w Nowym Jorku, powoli zaczynam się tu nudzić, muszę się przenieść gdzieś gdzie nie ma tyle słońca. Niby dzięki pierścieniowi mogę wychodzić na słońce, ale ono mnie po prostu powoli wkurza! Ugh, dzisiaj urodziny, dokładnie 519. Już 502 rok mam 17 lat. 502 lata nie mam uczuć.
Moja miłość odeszła razem z moją śmiercią, stara Kath zmarła w dniu przemiany.
No ale urodziny należy świętować bez względu na to które. Prawda? "
-No to zacznijmy od śniadania - Powiedziałam sama do siebie
W kuchni włączyłam radio i wyjęłam worek szpitalny z krwią z lodówki. Usiadłam na blacie i słuchając muzyki, powoli spożywałam posiłek.
Jesze ze za życia uwielbiałam jeść, i pomimo że jedzenie się zmieniło to żarłoczna jestem nadal.
Wyjęłam kolejną torebkę, no w końcu trzeba dzisiaj zacząć działać. Obiad zjem na mieście.
Po dokończeniu posiłku ruszyłam do łazienki i w 20 minut załatwiłan sprawy dotyczące mojego wyglądu. później udałam się w stronę mojej szafy i jak zwykle stwierdziłam że nie mam się w co ubrać. W końcu wybrałam czarne krótkie spodenki i białą bluzkę na ramiączkach z wielkim czarnym krzyżem obróconym do góry nogami.
Przy drzwiach z szafki na buty wyjęłam białe vansy i tym sposobem byłam gotowa do wyjścia.
Idąc przed siebie bez docelowego miejsca znalazłam się pod hotelem w którym spotkałam TEGO chłopaka. Pod hotelem stało stado piszczących dziewczyn co zmusiło mnie do szybkiej decyzji : Idziesz czy zostajesz?
Zdecydowałam się na tą drugą opcję. Przy wejściu do hotelu zatrzymał mnie ochroniarz.
-Nie ma tu wstępu nikt poza gośćmi. - Powiedział cwaniackim głosem
-Wpuść mnie! -Rozkazałam mu używając swojego daru.
Posłusznie otworzył mi drzwi.
Podaszłam do recepcjonisty. Najwidocziej był zdziwiony tym co tu robię. Podeszłam do recepcji i uśmiechnęłam
-Poproszę wolny pokój. - Grzeczenie poprosiłam.
- Przykro mi ale nie mamy wolnych pokoi, tylko jeden na 5 piętrze które jest całe wykupione . -Uprzejmie oznajmił mi recepcjonista.
-Chcę ten wolny na 5 piętrze - Ponownie dzisiaj użyłam swojego wampirzego daru.
-Proszę oto pani karta do pokoju - Miło się uśmiechnął wręczając mi kartę.
-Aha, bym zapomniała. Ten pokój i wszystko co zamówie na koszt hotelu jasne? - Rozkazałam mu.
Pokiwał głową i otępiale się uśmiechnął.
Wjechałam windą na 5 piętro ale w drzwiach zatrzymał mnie ochroniarz.
Pokazałam mu kartę do pokoju, był zdziwiony ale nie miał wyjścia i musiał mnie wpuścić. Ja jednak nie zamierzałam iść do siebie. Dobrze pamiętałam że właśnie na tym piętrze mieszka TEN chłopak.
fajne ale byloby fajniej gdyby byl dluszy ;D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :*
OdpowiedzUsuńtrochę krótki ale b.fajny ;3
OdpowiedzUsuń