środa, 21 sierpnia 2013
16.Some Guests
Hej,
Wasze komentarze są cudowne ! Jestem tak szczęsliwa że nie potraficie sobie wyobrazić.
Kocham was tak bardzo ! Każdą i każdego z was !
To jest po prostu cudowne ! Dzięki wam piszę i mam wenę !
8 Komentarzy = Nowy rozdział
Buzaki !
Wasza Kiicciiaa
( DO DIRECTIONERS : DZISIAJ O 20 ODBYWA SIE AKCJA #DirectionersRespectSophia PROSZE WAS O POMOC )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Dajcie spokój ludzie ! Ty Katherine jesteś zwykłym potworem oraz manipulantką! A ty Zayn jesteś głupi i naiwny ! Taka prawda! A teraz wyjdźcie z mojego pokoju i spouchwalajcie się gdzieś indziej ! - Rozkazał Niall.
Zayn pokiwał głową ze zrezygnowaniem i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Zostałam w pokoju sam na sam z Niallem.
- A ty nie zrozumiałaś czy jak ? Mówię po chińsku? - Zbulwersowany zapytał.
- Nie rezygnuj z przyjaźni z Zaynem przeze mnie Niall. Przyjaciel, nigdy cię nie zostawi. Są bardzo ważni wiesz? - Cicho powiedziałam.
- Skąd ty możesz o tym wiedzieć? Ty nie masz przyjaciół! Kto chciałby przyjaźnić się z kimś takim jak ty. ?! - Wykrzyczał mi prosto w twarz.
- Nie znasz mnie, a próbójesz udawać że znasz. Daleko z tym nie zajdziesz. - Rzuciłam i szybko wyszłam z pokoju.
"Oj tak, przyjaciele są ważni."
Westchnęłam i weszłam do pokoju Zayna.
- Masz może jakieś auto? Muszę się szybko gdzieś dostać a używanie mojego wampirzego tempa jest średnio możliwe przy fanach przed domem.- Poprosiłam wkurzonego chłopaka
Poszperał w kieszeni od spodni poczym rzucił kluczykami w moją stronę. Gdyby nie wampirzy zmysł i szybkość. Na pewno nie dałabym rady ich złapać.
Bez pożegnania wyszłam i udałam się do garażu. W nim stało 7 aut.
Popatrzyłam na każde z nich i złapałam się za głowę zastanawiając jak rozszyfrować od którego z nich mam kluczyki. W końcu przypomniałam sobie o czułości pilota od auta i po prostu przycisnęłam guzik otwarcia.
Kluczyki były od terenowego, dużego czarnego i nowoczesnego Audii.
Wsiadłam do niego i odpaliłam. Drzwi od bramy otworzyły się automatycznie a następnie tak samo zamknęły.
Ze stalowymi i masywnymi drzwiami od bramy było to samo.
Wyjechałam na prostą i zadbaną ulicą. Po 15 minutach zajechałam pod biały i mały ale po mimo tego dosyć urokliwy dom Melissy która już stała w drzwiach. Tego nie nawidziłam, tego całego przewidywania przyszłości przez Shelę.
- Witaj Melissa - Powiedziałam prawie szeptem.
Pomimo że dziewczyna stała jakieś 300 metrów usłyszała mnie dzięki wyostrzonemu słuchowi.
Kiwnęła głową i gestem zaprosiła mnie do swojego domu. Wyczuwałam w nim Chrisa oraz Shelę.
Znalazłam się w parę sekund koło Melissy i nie wpadając w jej oywarte ramiona, wyminęłam ją i weszłam do domku.
Stanęłam w progu i ogarnęłam wzrokiem cały pokój.
Gdy Melissa otrząsnęła się z szoku iż tak ją zignorowałam w końcu również weszła i zamknęła drzwi.
- Po co przyszłaś Katharina ? Chcesz nas powybijać? - Zapytał uszczypliwie Chris.
Podbiegłam do niego w wampirzym tempie.
- Chętnie - Szepnęłam mu ponętnie do ucha.
- Ale nie tym razem - Powiedziałam oddalając się od niego.
- Przyszłam ci podziękować Chris. I wam Shela i Melissa też bo podejżewam że miałyście z tyn coś wspólnego. Dziękuję za tą akcję z pierścieniem. - Łagodnie i ze spokojem w głosie podziękowałam.
W pokoju zapanowała cisza. Wszyscy patrzyli z niedowierzaniem, zastanawiając się kiedy przeoczyli moment w którym mnie totalnie popierdoliło.
Po chwili znalazłam się w objęciach Chrisa. Melissa również po namyśle do nas dołączyła.
- Kochamy cię maleńka, wiesz? - Wyszeptała Melissa.
- Ja was też - Odpowiedziałam.
W pokoju rozległ się huk zatrzaskiwanych z furią drzwi.
A w pokoju nie można już było zobaczyć Sheli.
- To ja już pójdę, najwyraźniej ktoś mnie tu nie chce - Stwierdziłam odbierając znak Sheli.
- Kath, możemy na moment zanim pójdziesz.? - Poważnym głosem zapytał Chris.
- Oczywiście - Bez zastanowienia zgodziłam się.
- Pojedźmy twoim autem, inaczej ona będzie podsłuchiwać - Zaśmiał się i walnął ją łokciem w bok.
Pożegnałam się z Melissą i ruszyliśmy z Chrisem do mojego auta.
- Chris mam próśbę. To auto jest Zayna, a my jesteśmy według medii razem. A więc usiądź proszę z tyłu bo są tam przyciemniane szyby. - Poprosiłam
- Nie ma sprawy - Bez problemu się zgodził.
- A więc co to za sprawa? - Zapytałam gdy odjechaliśmy już prawie kilometr od domu Melissy.
- Zajedź do tego lasu, i chodź tu do tylu. Chcę pogadać w cztery oczy. - Zapytał, a nawet może zażądał.
Jak chciał tak zrobiłam.
Popatrzyłam na niego i delikatnie się uśmiechnęłam.
Po panującej pare sekund ciszy chłopak wpił się w moje wargi i zaczął namiętnie całować.
Odsunęłam go od siebie dając jasno do zrozumienia że nie chcę.
- Co to miało znaczyć ?!- Z rosnącą w głosie złością zapytałam.
- Katherine, ja cię kocham. Proszę odejdź od niego. Ze mną będziesz szczęśliwa. Objecuję ci to! - Błagalnym tonem prawie że wykrzyczał.
- Nie odejdę od niego Chris, nie mogę. Nie potrafię... - Cicho aczykolwiek nadal ze złościa powiedziałam.
- To odejdź ode mnie. Ja albo on. - Uniusł się.
- Jak śmiesz kazać mi wybierać między przyjaźnią a... - Przerwałam nie dokończając.
- A czym ? - Zapytał z wyczówalnym jadem w głosie.
- Nie twoja sprawa Chris. Nie będe wybierać. Będe przy obydwojgu. A jeżeli tobie to nie odpowiada to odejdź - Nie dając się dobić odpowiedziałam i wyszłam z auta poczym przesiadłam się na miejsce kierowcy i z piskiem opon odjechałam.
Stanęłam pod domem Melissy i popatrzyłam wymownie na Chrisa.
Nie odzywając się wysiadł i zniknął w pare sekund w lesie rozciągającym się za domem mojej przyjaciółki.
Oparłam głowę o kierownicę i podłamałam lekko w środku. Po chwili jednak wzięłam się w garść i szybko odjechałam pozostawiając po sobie jedynie dym.
Jechałam na prawdę bardzo szybko. Nie zwracając uwagi na kompletnie nic. Jezdziłam parę godziny by się uspokoić gdy było już koło 12 w nocy stwierdziłam że pora wracać do domu.W pare minut spowrotem byłam pod domem chłopców.
Drzwi od bramy się otworzyły i wjechałam do środka a następnie do garażu. Wyszłam powili z auta i wyszłam przed furtkę gdzie zaciekawiła mnie obecność paru młodych dziewczyn.
- Co wy tu robicie dziewczyny ? Jest środek nocy !- Zapytałam bardzo zdziwiona.
- Przepraszamy, już idziemy - Przeprosiła z zawstydzeniem jedna z nich.
- Nie wyganiam was ! Pytam tylko co tu robicie !- Odrobinę weselej zapytałam.
- Miałyśmy nadzieję że któryś z nich wyjdzie. - Odezwała się tym razem inna dziewczyna.
- Ile was jest? - Zapytałam.
- 4- Odpowiedziała dziewczyna która za pierwszym razem mnie przeprosiła.
- Hmm, tak po pierwsze, jestem Katherine. A po drugie zabieram was do środka, nie dam wam tu całą noc sterczeć ! - Stwierdziłam i uśmiechnęłam się.
- Jak się nazywacie i po ile macie lat? - Postanowiłam przeprowadzić maly "wywiad".
- Ja jestem Anne i mam 17 lat - Powiedziała Brunetka o niebieskich oczach.
- To jest Sandy i ma 16 - Pokazała na zielonooką blondynkę
- To Bally, 19 - Tym razem wskazała na wysoką dziewczynę z kruczo czarnymi włosami i brązowymi oczami.
- A to Kessie, 16 - Wskazała ostatnią już dziewczynę z wyglądu przypominającą tą poprzednią, jednak sporo niższą.
- Miło mi, a teraz chodźcie już.- Pośpiesznie dodałam.
Otworzyłam furtkę kluczami które dostałam od Zayna a następnie ją zamknęłam i to samo zrobiłam z drzwiami wejściowymi.
- Chłopcy ! Macie towarzystwo ! -Krzyknęłam głośno.
TBC...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak zawsze świetne. Życzę duużoo weny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://summer-andlove.blogspot.com/
So xxx
Zarąbiste ! Uwielbiam Cię ! <3
OdpowiedzUsuńFika. ;3
Kocham Cię i twój talent <3
OdpowiedzUsuńSUPEER . <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ . <3
@luvmyrihanna
http://myworldheheh.blogspot.com/
OMG najlepszy blog ever !!!!!!!♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny jak ZAWSZE :* Kocham Cię dziewczyno świetny blog najlepszy!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie!!!! :) @WeraDem
OdpowiedzUsuńhe he . :)
OdpowiedzUsuń