Hejka Kicianators !
Jejku jak to ślicznie brzmi !
A więc o to i nowy rozdział !
Chyba muszę przestać chwalić was za komentarze bo wtedy zawsze jest ich mniej :(
Kocham was tak czy siak :P
Buziaki :*
9 Komentarzy = Nowy rozdział
♥♡ Kiicciiaa ♡♥
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po raz kolejny, kolejny i kolejny przeczytałam treść SMS'a.
Podeszłam wkurzona do pokoju w którym był Damon.
- Coś ty kurwa zrobił?! - Wrzasnęłam
- Umiliłem chłopakowi życie. -Sarkastycznie powiedział.
- Czy zdajesz sobie sprawę że przez ciebie muszę teraz ..
- Że musisz teraz z nimi wrócić do Londynu.? Owszem. Po części był to mój cel. Skoro zdradziłaś mnie z nim, to już z nim zostań. - Wycedził przez zęby dokańczając za mnie.
- Jesteś żałosny jeśli uważasz pocałunek za zdradę Damon. Żałosny do bólu. - Westchnęłam kończąc ubieranie butów.
Wyszłam z apartamentu i udałam się do tego podanego przez Zayna.
Bez pukania weszłam do środka i po zapachu dotarłam do chłopaków.
Bez pukania weszłam do środka i po zapachu dotarłam do chłopaków.
Zlustrowałam wzrokiem cztery przerażone twarze.
Oraz piątą, Liama, leżał bez życia na łóżku.
- Spokojnie, do pół godziny się obudzi - Uspokoiłam ich.
- Jak to? - Zapytał mnie Louis.
- Nakarmiłam go krwią gdy Damon go ugryzł. Minęło mało czasu a więc on miał ją nadal w sobie. Obudzi się jako pół wampir. Którys z was da mu się napić i on zostanie wampirem. Koniec szczęśliwej histori - Ze znudzeniem odpowiedziałam.
- A co jak nie wypije krwi? - Zapytał Niall.
- Umrze, w przeciągu paru godzin, jego ciało wyschnie - Wytłumaczyłam.
- Czyli to już koniec ? On zostanie wampirem? - Ponownie zabrał głos Niall.
- Yep, albo trupem. Jak będzie wolał. - Zaśmiałam się.
Udałam się do innego pokoju i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam TV.
- Zayn, jesteśmy w telewizji - Zawołałam sama nie dowierzając.
" Zajęty jak wszyscy wiemy członek zespołu One Direction, Zayn Malik widziany dzisiaj z jego ex partnerką Katherine Pierce.
Przyłapani zostali najpierw na słodkim flirtowaniu a następnie całowaniu się bez oporów przed kmerami. Co na to obecna dziewczyna Zayna, Perrie Edwards?
Jak wszyscy wiemy, jeszcze przedwczoraj można było w Londynie spotkać Zayna spacerującego właśnie z Perrie. "

Dalej nie słuchałam. Popatrzyłam na niego wściekle.

Dalej nie słuchałam. Popatrzyłam na niego wściekle.
- Masz dziewczynę i jeszcze całujesz inne bez ich zgody? - Zapytałam.
- To nie tak Kath. Ja nie wiem jak to wyjaśnić. Zapomniałem o tobie. Dałem ci odejść. Chyba zakochałem się w Perrie. Jesteśmy razem od 4 miesięcy. Ale gdy zobaczyłem cię na ulicy, wszystko wróciło. Moje uczucia do ciebie, tęsknota. Chęć posiadania cię w ramionach. To wszystko wróciło gdy tylko cię zobaczyłem i to z podwojoną siłą. I nie mam na to żadnego wytłumaczenia. - Wyrzucił z siebie potok słów.
- A ja mam - Westchnął Harry.
- Eleanor na prośbę Louisa, cię zahipnotyzowała. Tak abyś zapomniał o uczuciach do Kath i dał jej odejść - Wytłumaczył Zielonooki.
- Suka. Na tym miała polegać cała gra - Przeklnęłam pod nosem.
Wyjęłam telefon i wyłączając się na ich rozmowy zaczęłam przeszukiwać internet na temat tej blondynki, Perrie. Coś w niej nie dawało mi spokoju.
Przejżałam parę zdjęć i wszystko stało się jasne. Wiem skąd ją znam. Zupełnie jak babka, wygląda zupełnie jak jej babcia w jej wieku.
Przejżałam parę zdjęć i wszystko stało się jasne. Wiem skąd ją znam. Zupełnie jak babka, wygląda zupełnie jak jej babcia w jej wieku.
- Czy twoja dziewczyna poinformowała cię że jezt wilkołakiem Zayn.?- Zapytałam wywołując tym ciszę.
- Próbujesz mieszać zgadza się? - Zapytał się Harry.
- Nie, tylko mówie wam że ta wasza Perrie i jej trzy koleżaneczki z zespołu to *"wolfbloods". - Zakpilam.
- Co to wolfbloods ?- Tym razem zapytał Zayn
- To wilkołak. Ale nie taki jakiego sobie wyobrażacie. To człowiek wyjątkowo piękny jak i niebezpieczny. Zamieniający się w najnormalniejszego wilka, jedynie odrobinę pokaźniejszego. Jako ludzie mogą się bardzo szybko poruszać, jednak nadal trochę wolniej niż wampiry. Za to mają najlepszy z jakichkolwiek stworzeń węch oraz słuch. - Wytłumaczyłam kolejną już tego dnia rzecz.
- To nie może być prawda, ona by mi powiedziała ! -Krzyknął Zayn.
W tej chwili usłyszałam iż Liam się obudził.
- Liam wstał. Ruszcie się - Westchnęłam i poszłam w stronę pokoju w którym leżał.
Usiadłam na boku jego łóżka i popatrzyłam w jego przerażone oczy.
- Spokojnie Liam, będzie okej. Musisz wypić ludzką krew i dokonać transformacji. - Powiedziałam spokojnie.
- A-ale jakiej transformacji - Trzesącym się głosem zapytał.
- Damon skręcił ci kark jak miałeś w sobie moją krew. Gdybyś jej nie miał, po prostu byś zmarł. Ale teraz jestes w trakcie transformacji, i aby ją przeżyć musisz sie karmić - Powiedziałam dotykając jego czoła dla sprawdzenia temperatury.
- A co jak się nie będę karmić? - Zapytał.
- Wyschniesz w parę godzin. - Odpowiedział mu Niall.
- No więc kto z was jest gotowy oddać trochę krwi przyjacielowi? - Zapytałam lekko rozbawiona lecąc wzrokiem po każdym z nich.
- Ja - Cicho zgłosił się Niall. Byłam pewna że to będzie on, o to chodziło.
- Chodź tu blondynku - Poprosiłam.
- Zahipontyzuję cię aby nie bolało okej? - Zaproponowołam gdy do mnie podszedł.
Kiwnął głową zgadzając się.
Stanęłam z nim twarzą twarz pomijajac fakt iż był odrobinę wyższy. Zarzuciłam mu ręce na szyję i podniosłam sie na nim by być oczami mniej więcej na poziomie jego.
Stanęłam z nim twarzą twarz pomijajac fakt iż był odrobinę wyższy. Zarzuciłam mu ręce na szyję i podniosłam sie na nim by być oczami mniej więcej na poziomie jego.
- Nic cię nie zaboli. Nie bój się. Uspokój. -Spokojnie i pocieszająco powiedziałam przy okazji go hipnotyzując.
Jego puls się uspokoił a ja zdjęłam ręce i chwyciłam jego nadgarstek. Podłożyłam sobie go pod usta o delikatnie się wgryzłam.
Podłożyłam ją pod usta Liama i kazałam Niallowi usiąść. Liam popatrzył na mnie a następnie na rękę. Widziałam że chce ale się boi.
Podłożyłam ją pod usta Liama i kazałam Niallowi usiąść. Liam popatrzył na mnie a następnie na rękę. Widziałam że chce ale się boi.
- Musisz Liam - Westchnęłam.
Pokiwał głową i przyłożył usta do rany Nialla. Jego oczy od razu zamieniły się w czerwone odsunął się od dłoni i złapał się za wyrastające kły. Niall nadal siedział w miejscu w bezruchu patrząc z lekkim przerażeniem na kolegę.
- Idź- Powiedziałam Niallowi i pomogłam spać
- Jestem głodny, wściekły i bolą mnie zęby! - Zawarczał.
- Chodź ze mną. - Pociągnęłam chłopaka za rękę.
Udaliśmy się do mojego apartamentowca. Damon zmierzył nas wzrokiem gdy weszliśmy. Czułam jak mięśnie Liama się napinają. Na całym jego ciele. Damon również to zauważył i zaśmiał się.
- Damon nie radzę. Liam jest od ciebie o wiele silniejszy - Ostrzegłam go.
- Nowo narodzony? Wątpie. - Zakpił zjawiając się tuż przede mną.
- Zobaczmy czy cię obroni- Usłyszałam i zanim zdążyło to do mnie dotrzeć poczułam w sobie gruby drewniany kołek.
Złapałam się za brzuch.
Usłyszałam że ktoś upada z hukiem na ziemię i to parę metrów dalej.
Popatrzyłam w stronę tej osoby i zobaczyłam Damona z rozwaloną głową i nosem następnie na Liama który właśnie wyciągał rękę w moją stronę. Wstałam i wyjęłam kołek. Po chwili rana zarosła.
Damon spowrotem znalazł się przy nas i podjął próbę zaatakowania Liama ten jednak złapał go za szyję i z całyj siły wgniótł w podłogę.
Damon wstał i się wycofał, Liam za to dumno patrzył to na mnie to na Damona. Podobała mu się nowa siła, dało się zauważyć.
Usłyszałam że ktoś upada z hukiem na ziemię i to parę metrów dalej.
Popatrzyłam w stronę tej osoby i zobaczyłam Damona z rozwaloną głową i nosem następnie na Liama który właśnie wyciągał rękę w moją stronę. Wstałam i wyjęłam kołek. Po chwili rana zarosła.
Damon spowrotem znalazł się przy nas i podjął próbę zaatakowania Liama ten jednak złapał go za szyję i z całyj siły wgniótł w podłogę.
Damon wstał i się wycofał, Liam za to dumno patrzył to na mnie to na Damona. Podobała mu się nowa siła, dało się zauważyć.
- Jak to możliwe że świeżak jest silniejszy od 900-letniego wampira - Lekko dysząc zapytał.
- Świeżak z krwi mojej i jasnowidza Damon - Szyderczo powiedziałam
- Skąd wzięłaś jasnowidza? Ich już nie ma- Osłupiony zapytał.
- Jest, jeden egzemplarz Damon. Nie tak silny jak ci pradawni ale jest. Ale spokojnie, Liam będzie silniejszy tylko pierwsze 3 dni. Potem będzie jak my. - Powiedziałam spokojnie.
- Jaki kurwa jasnowidz? - Zakpił Liam.
- Niall, a teraz chodź musisz coś zjeść - Westchnęłam.
Ruszyliśmy w stronę pokoju a Damon jak stał tak stał.
- Jak to Niall? - Zapytał osupiały chłopak.
- Normalnie, jest jasnowidzem. A krew jasnowidza jest smaczniensza i przy przemianie daje większą siłę. Kiedyś ona zostawała na zawsze, teraz na krótko. - Opowiedziałam mu przeszukując szafki.
- Bingo - Krzyknęłam.
Rzuciłam workiem z krwią do Liama, po mimo iż nie wiedział że rzucam złapał go i popatrzył zdziwiony. Rzuciłam kolejne 4.
Usiadłam koło niego i wzięłam jeden z nich. Pokazałam mu jak go otworzyć i mu go wręczyłam. Niepewnie na nią spojrzał lecz już po chwili był w trakcie łapczywego opróżniania jej.
Wyglądał trochę śmiesznie i żałośnie.
Duże zagubione dziecko.
Wzięłam jeden z woreczków i zaczęłam spokojnie pić.
Zerkając co jakiś czas na Liama który już był przy końcu 2 torebki w momencie gdy ja byłam przy połowie mojej pierwszej.
Wręcz rzucił się na trzecią. W jej połowie dostał ode mnie w łeb.
Wyglądał trochę śmiesznie i żałośnie.
Duże zagubione dziecko.
Wzięłam jeden z woreczków i zaczęłam spokojnie pić.
Zerkając co jakiś czas na Liama który już był przy końcu 2 torebki w momencie gdy ja byłam przy połowie mojej pierwszej.
Wręcz rzucił się na trzecią. W jej połowie dostał ode mnie w łeb.
- To było moje - Syknęłam z czerwonymi oczami i żyłami wokół oczu.
- Przepraszam - Cicho powiedział i wysunął torebkę w moją stronę.
- Haha żartuję ! Pij!- Zaśmiałam się.
Popatrzył na mnie jeszcze raz upewniając się czy na pewno może i wziął się za dalsze picie.
Kurwa.
Nie.
Ja pierdole.
Kuzwa.
Mamy problem.
On nie ma pierścienia. Za moment wschodzi słońce a już o 17 mają samolot do Londynu. Nie zajdzie słońce, nie znam tu żadnej czarownicy.
Cholera jasna.
Co mam kurwa zrobić.
Nie.
Ja pierdole.
Kuzwa.
Mamy problem.
On nie ma pierścienia. Za moment wschodzi słońce a już o 17 mają samolot do Londynu. Nie zajdzie słońce, nie znam tu żadnej czarownicy.
Cholera jasna.
Co mam kurwa zrobić.
-Szybko chodź. -Rozkazałam chłopakowi.
Wstaliśmy z łóżka, za późno.
Pierwszy promień słońca już wyszedł.
Rzucił się prosto na nas.
Popatrzyłam na Liama chcąc go odepchnąć gdy zauważyłam że stoi nienaruszony. Słońce padało prosto na niego.
Dopiero po dłuższej chwili na jego ciele zaczęły się pojawiać delikatne i malutkie naruszenia, i to ledwo zauważalne.
Pierwszy promień słońca już wyszedł.
Rzucił się prosto na nas.
Popatrzyłam na Liama chcąc go odepchnąć gdy zauważyłam że stoi nienaruszony. Słońce padało prosto na niego.
Dopiero po dłuższej chwili na jego ciele zaczęły się pojawiać delikatne i malutkie naruszenia, i to ledwo zauważalne.
- Nie powinienem płonąć ? - Zapytał zdezorientowany.
- Właśnie kurwa powinieneś - W szoku wydukałam.
- Troche szczypie - Bez wzruszenia powiedział.
- Pewnie to sprawa krwi jasnowidza. Potrwa to w takim razie jeszcze trzy dni. Mamy szczęście- Westchnęłam.
Rzuciłam się na łóżko i przymknęłam oczy.
- Powiemy Niallowi? - Zapytał powstrzymując mnie od zaśnięcia.
- Nie powiemy. Ty powiesz. - Bez wzruszenia odpowiedziałam chłopakowi nie podnosząc powiek.
- Musisz się spakować skoro lecisz z nami.- Znów przeszkodził mi w zaśnięciu.
- Musisz się nauczyć panować nad głodem jeśli chcesz wogóle lecieć. - Odgryzłam się.
- Naucz mnie - W formie rozkazującej powiedział.
- Zadzwoń sobie po El. A nie czekaj, jak pójdziesz po telefon prawdopodobnie wymordujesz przyjaciół. - Nie będzie mi gówniarz rozkazywał
- Masz mnie nauczyć - Zawarczał już tracąc kontrolę i przyprawiając się o czerwone oczy i żyły w okół nich.
Nie odpowiedziałam tylko wyciągnęłam mu telefon przed twarz by zobaczył jak wygląda. Dotknął wypukłego miejsca i popatrzył na mnie.
- Lekcja pierwsza, nigdy mi nie rozkazuj - Powiedziałam po chwili ciszy naciskając na nigdy.
- A teraz tu zaczekaj. - Rozkazałam
- A teraz tu zaczekaj. - Rozkazałam
TBC..
____________________________

Od lewej :
Jade, Leigh-Anne, Perrie, Jesy

____________________________
*WOLFBLOODS
Wolfblood to serial o wilkołakach.
Są to zwykli ludzie którzy przy pełniach oraz przy nieopanowanej złości przemieniają się w normalne wilki jedynie trochę silniejsze.
Jako ludzie mogą biegać o wiele szybciej od normalnych ludzi jednak nie aż tak jak wampiry.
Jako ludzie mogą biegać o wiele szybciej od normalnych ludzi jednak nie aż tak jak wampiry.
Mają wzmocniony wzrok i słuch.
Jako że są częściowo zwierzętami i mają bezpośredni kontakt z naturą, potrafią przez dotknięcie trawy lub ziemi zobaczyć "magicznymi" oczami coś co dzieje się nawet wiele kilometrów od ich obecnego miejsca pobytu.
Lojalne i zazwyczaj żyjące w grupach stworzenia.
Lojalne i zazwyczaj żyjące w grupach stworzenia.
W mojej historii jako Wolfbloods występować będą dziewczyny z Little Mix czt. Perrie, Jade, Jesy i Leigh-Anne.
Little Mix jako zespół, w tej historii nie istnieje, są czwórką przyjaciółek które łączy ten sam sekret.
Little Mix jako zespół, w tej historii nie istnieje, są czwórką przyjaciółek które łączy ten sam sekret.

Od lewej :
Jade, Leigh-Anne, Perrie, Jesy

Jejku, akcja się rozkręca! Perrie, Jade, Leigh-Anne i Jesy -wilkołaki! Niall - jasnowidz! I mój Liam - wampir! <3
OdpowiedzUsuńLiam wampirem ,Niall jasnowidzem a Perrie wilkołakiem. Wow ale się porobiło!. Super rozdział! Nie moge się nexta doczekać!. Ciekawe co z Kath i Zayn'em...
OdpowiedzUsuńGeNnIiIALlNee ;333
OdpowiedzUsuńOMG !! <3 To jest genialne !! Kocham Kocham Kocham ! Dawaj szybko kolejny ;33 !
OdpowiedzUsuńSUUUPERRR . *-* daj szybko następny . *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 czekam na next
OdpowiedzUsuńFajne to <3 Dopiero zaczynam czytać, ale szybko nadrobię zaległości :)
OdpowiedzUsuń/Mally
Wilkołaki, wampiry, 1D - wszystko co kocham <3 Mally właśnie poleciła mi twojego bloga więc zaczynam czytać! - Avery
OdpowiedzUsuńsuper ;D
OdpowiedzUsuńKICIANATORS czekają na nowy rozdział kochanie . <3
OdpowiedzUsuń